„Myśmy poznali i uwierzyli miłości, jaką Bóg ma ku nam”, pisze w biblijnym liście św. Jan – umiłowany apostoł Jezusa Chrystusa (zob. 1 J 4,16a). Wielkodusznie przyznajemy mu rację, gdyż zostaliśmy wychowani w katolickiej wierze. Od najmłodszych lat przekazywano nam tradycje kultury chrześcijańskiej, bardzo przyjaznej człowiekowi i wywyższającej jego godność. Wzrastaliśmy w przekonaniu, iż jesteśmy „umiłowanymi dziećmi Boga” (1J 3,2) i dziedziczymy niebo. Nauczyliśmy się miłości i szacunku do innych ludzi, bo oni, tak jak my, mają bezcenną wartość dla Boga. Ze względu na Niego respektujemy innych i tak, jak Bóg pragniemy, aby żyli wiecznie i byli szczęśliwi. Wsłuchujemy się w Ewangelię i chcemy, aby jej wartości były normą regulującą życie społeczne wokół nas. Przekonaliśmy się, że wdrażane w codzienności wskazówki Chrystusa formują nas do najpiękniejszego stylu życia.
Nie wszyscy jednak ludzie na ziemi mają łaskę duchowego obdarowania tak, jak my. Większość nie słyszała o Chrystusie i Jego Ewangelii. Wielu nie wie, że może przyjąć dar zbawienia i Boże zaproszenie do nieba. Panujący zamęt na świecie, chaos wojen, sieć oszustw i manipulacji świadczy o tym, że ludzie nie znają Boga i nie uznają Jego autorytetu. Współczesna sytuacja na świecie ujawnia największy dramat człowieczeństwa: osoba ludzka bez relacji z Bogiem zatraca się w swej godności, gubi swoją tożsamość, nie jest w stanie pojąć kim jest i nie potrafi – bez sterowania przez narzucony system drapieżnego wyzysku – samodzielnie żyć.
Św. Arnold Janssen dostrzegał takie niebezpieczeństwo i dlatego chciał dzielić się otrzymanym skarbem Boga ze wszystkimi ludźmi na ziemi. Pragnął, aby każdy człowiek miał możliwość usłyszenia Ewangelii i poznania Trójcy Świętej. To pragnienie dobitnie zauważył najpierw w Sercu Jezusa, którego we wszystkim, według swoich możliwości, chciał naśladować. Rezultatem realizacji odczuwanej wewnętrznie przez niego potrzeby było założenie trzech misyjnych zgromadzeń zakonnych. W seminariach, które powstawały z jego inicjatywy, kształcił teologicznie, ale też i wszechstronnie przyszłych misjonarzy, aby mogli głosić Dobrą Nowinę i przemieniać ziemię w Królestwo Boże. Misjonarzom, których wysyłał do różnych zakątków świata mówił, że „Głoszenie Dobrej Nowiny jest największym wyrazem miłości bliźniego”.
Dzisiaj Słowo Boże jest głoszone z mocą tego samego Ducha Świętego. Głos misjonarzy „rozchodzi się po całej ziemi” (Rz 10,18) i wlewa w serca ludzi miłość, wiarę i nadzieję. Jest jednak zagłuszany przez różne głosy świata, nie mające nic wspólnego z Ewangelią. Dlatego coraz mniej jest także tych, którzy słyszą, a w rezultacie i tych, którzy głoszą. Nie upadamy jednak na duchu, bo nasze serca są zanurzone w Chrystusie.
Obchodząc co roku 15 stycznia uroczystość św. Arnolda Janssena, prosimy naszego Założyciela o orędownictwo, aby nasza misyjna gorliwość nie słabła, aby nasze wspólnoty były ożywione miłością i słowem Boga i świadczyły o Bożej przyjaźni wobec wszystkich ludzi.