Módlmy się, aby sakrament namaszczenia chorych dał przyjmującym go osobom oraz ich bliskim siłę od Pana, stając się dla wszystkich widocznym znakiem współczucia i nadziei

Każdy człowiek potrzebuje łaski od Pana. Wszyscy żyjemy z Bożej hojności. Nasze istnienie jest konsekwencją Jego zgody i błogosławieństwa. Bóg cieszy się każdym z nas. Pragnie naszej przyjaźni, ale pozostawia nam wolność w relacji do Niego oraz radość samodzielnego poznawania Jego bezinteresownej miłości i życzliwej troski o nas. Bóg wspiera nas w każdym momencie. Jego obecność pośród nas jest ewidentna, lecz bardzo dyskretna. „W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17,28).

Pomimo rozwoju techniki i podwyższania standardu życia, nie jesteśmy samowystarczalni. W naszej egzystencji potrzebujemy ciągłego wsparcia Boga. Zdrowie, siła fizyczna i wszelkie zdolności są Jego darem. Doświadczenie słabości, choroby lub porażki pomaga nam zauważyć, że utraciliśmy coś z tej pełni, którą mieliśmy, i że jest Ktoś, do Kogo możemy się bezpośrednio i z ufnością zwrócić.

Sakrament namaszczenia chorych uwidacznia towarzyszącą nam nieustannie życzliwość Boga. Nasza słabość i wołanie o pomoc w czasie choroby lub niebezpieczeństwa, sprawia, iż jesteśmy szczególnie gotowi na przyjęcie Jego wsparcia. Współczujące Serce Boga jest bowiem zawsze dla nas otwarte, chociaż my nie zawsze jesteśmy skłonni, aby z niego czerpać.

26.02.2014 r., podczas środowej katechezy na Placu św. Piotra, papież Franciszek powiedział o sakramencie namaszczenia chorych: „Trzebaksiędza poprosić, żeby przyszedł do domu i udzielił namaszczenia, błogosławieństwa, bo to sam Jezus przybywa, aby podnieść chorego na duchu, obdarzyć nowymi siłami, nadzieją, żeby jemu pomóc, ale także aby odpuścić mu grzechy. Jest to niezwykle piękne. (…) W sakramencie obecnym staje się sam Pan Jezus, który bierze nas za rękę, obdarzając jakby pieszczotą i przypomina nam, że teraz do Niego należymy i że nic – nawet zło i śmierć – nie może nas nigdy odłączyć od Niego. Miejmy ten zwyczaj wzywania kapłana, aby naszym chorym i osobom starszym udzielił tego sakramentu, tej pociechy, mocy Jezusa, by śmiało iść dalej. Czyńmy to!”