Jeden dzień, jak tysiące lat…


Święta Bożego Narodzenia nie muszą ograniczać się do kilku dni w roku. Zawsze możemy emanować wdzięcznością wobec naszego Ojca Niebieskiego za Dar Jego Syna, otwierającego nam drzwi do nieba, które niegdyś sami lekkomyślnie zatrzasnęliśmy i nie byliśmy w stanie ich ponownie własnymi siłami otworzyć.

Święta Bożego Narodzenia to najlepsza okazja do wyrażenia Chrystusowi podziękowania za Jego wcielenie w naszą ludzką naturę. Oczywiście ważne są – choć w tym roku z powodu pandemii koronawirusa ograniczone – spotkania w gronie najbliższej rodziny i przyjaciół, aby cieszyć się sobą nawzajem, składać i przyjmować miłe życzenia na czas świąteczny, a także – przy okazji – na cały przyszły kalendarzowy rok. Świąteczny wystrój naszych mieszkań, kościołów i ulic, prezenty, kulinarne łakocie oraz ciepły śpiew kolęd nie mogą nam jednak przysłonić przyczyny tego świętowania. Nie możemy zapominać kto jest w centrum tych dni i z jakiego powodu.

Dlaczego ważne jest dla mnie wcielenie Syna Bożego? To pytanie może spontanicznie zrodzić się w sercu każdego z nas. Odpowiedzi mogą być różne, głębokie, szczere, powierzchowne. Mogą zmienić nasze poglądy na życie, styl naszej codzienności. Mogą rozpocząć nowy etap w życiu wielu z nas.

To, że Bóg stał się człowiekiem oznacza dla nas, że jesteśmy wśród wszystkich Jego stworzeń najbardziej wyróżnieni i zaproszeni do głębokiej relacji miłości z Nim i z innymi osobami. Bóg stworzył nas – jak mówi Biblia – „na swój obraz i podobieństwo” (zob. Rdz. 1,27). To znaczy, że uzdolnił nas do budowania więzi, do tworzenia wzajemnych relacji opartych na bezinteresownej miłości oraz do czynienia z siebie daru dla innych. Jest to możliwe, ponieważ to nie my kochamy, ale żyje i kocha w nas sam Bóg. To On czyni nas zdolnymi do miłości, przyjaźni, dobroci i przede wszystkim do akceptacji samych siebie, takimi jakimi jesteśmy.

Uwielbiajmy zatem Boga żyjącego w nas. Napełniajmy się Jego Duchem czytając Biblię, wsłuchując się w cichy Jego głos w naszych sercach. Przyzywajmy Go do naszych myśli w spontanicznej modlitwie, aby był On w nas Panem i Królem, aby porządkował nasze uczucia, pragnienia, dążenia, tak byśmy byli Jego chlubą. Wyrażajmy Mu radość z tego powodu, że istniejemy, że żyjemy.

Boże Narodzenie jest faktem, który się wydarzył i nikt nie jest w stanie go wycofać z historii świata istniejącego w czasie. My liczymy dni i lata, ale „jeden dzień u Pana jest jak tysiące lat, a tysiące lat jak jeden dzień” (por. 2P 3,8).