Miłość Boga

Ikona Boga Ojca

Czas siedmiu dni obejmuje proces stworzenia świata. Głoszą o tym pierwsze akapity Biblii. Przez sześć dni powstawały kolejno elementy strukturalne wszechświata oraz wszelkie istoty żyjące. Jako korona całego stworzenia został powołany do życia człowiek. W siódmym dniu Bóg odpoczywał ciesząc się całym swoim dziełem, a szczególnie człowiekiem, bo właśnie z nim mógł nawiązać relację przyjaźni. Świętowanie Boga Ojca w siódmym dniu jest Jego dialogiem miłości z człowiekiem. Właściwie jest wzajemną adoracją Boga i człowieka.

Ogrom czułości Boga, z którą nie jesteśmy zżyci, zaskakuje nas i wtrąca w niedowierzanie. Łatwiej nam wierzyć w Boga, który jest w dalekim niebie, niż w Ojca, który jest bardzo blisko i chce być przez nas kochany i rozumiany. Nasza wolność pozwala nam trzymać dystans do Boga, ale On tego nie chce. Dla Boga każdy z nas jest umiłowanym dzieckiem, za które On poświęca wszystko, a nawet samego siebie.

Wyzwaniem dla Boga jest istnienie osobowego zła. Bóg nie cieszy się stanem rozpaczy istot, które stworzył z miłości. Nie jest Mu łatwo godzić się z ich wolnym wyborem destrukcyjnego działania pośród tego, co uczynił dla wzajemnej harmonii i szczęścia. Zło jednak istnieje i nie chce zwrócić się z powrotem do Ojca. Diabeł nie zadowala się własną pogardą i nienawiścią do Boga, ale pragnie zaszczepić ją w tym, co dla Boga jest najcenniejsze, a mianowicie w sercu człowieka. Zło żyje nienawiścią i karmi się destrukcją.

Wolność naszej ludzkiej natury pozwala nam wybierać, ale nie zawsze są to dobre decyzje. Zły duch wykorzystał naszą wolność, aby nas sobie podporządkować i dlatego wpadliśmy w niewolę grzechu i śmierci. Bóg jednak jest niezmienną miłością. Kocha także istoty, które Mu się sprzeciwiają. Szuka sposobności darzenia życiem swojego stworzenia. Szczególnie człowiek, w którego tchnął nieśmiertelną duszę i uzdolnił do głębokiej więzi z Sobą, jest dla Niego niezmiernie cenny. Miłość do człowieka i kreatywna dążność do ponownego odrodzenia swego ukochanego stworzenia, sprawiła, że Bóg wcielił się w człowieka i narodził na ziemi.

Jezus Chrystus, Boży Syn, prawdziwy Człowiek, pokonał słabość ludzkiej natury i miłością zwyciężył podstępną wrogość diabła. Zniszczył także więzy, które trzymały człowieka w dystansie do Boga. Okrutna męka i śmierć na krzyżu nie przyćmiły Jego miłości, ani do Ojca, ani do człowieka. Bóg ciągle czeka na dialog miłości z człowiekiem, który teraz jest bardziej zdolny do prawdziwej przyjaźni ze swoim Ojcem i Stwórcą, niż pierwotnie.

Zdarza się, że w wirze codziennych wydarzeń zapominamy o swojej tożsamości, iż Bóg jest naszym Ojcem, a my Jego dziećmi. Światowy styl życia, wyszukane diety, ekstremalne sporty, szokujące maniery i sposoby wyrażania się, angażują nas tak, iż nie wiemy kim właściwie jesteśmy. Izolujemy się od siebie nawzajem i zapominamy dla kogo żyjemy. Nie wiemy o co chodzi ze świętowaniem niedzieli. Chcemy odpoczywać od pracy i swoich obowiązków, a nie pamiętamy o Bogu i Jego pragnieniu przyjaźni z nami.

Złego ducha zżera zazdrość o relacje przyjaźni Boga z człowiekiem. Łudzi się chęcią destrukcji więzi między Bogiem i człowiekiem. Dąży do podporządkowania sobie człowieka i odizolowania go od Boga. Diabeł niszczy także relacje między ludźmi, rozbija małżeństwa, doprowadza do samotności w rodzinach i nie ustaje w podsuwaniu pomysłów na burzenie wszelkich ludzkich wspólnot. Zajmuje się bez spoczynku pustoszeniem ludzkości i wyrzucaniem Boga spośród Jego stworzeń.

Jezus Chrystus umierając na krzyżu wiedział, że Jego śmierć oraz cały trud życia pośród ludzi i głoszenia nam prawdy o miłości Ojca, nie jest porażką. Modlił się słowami Psalmu 22:
Przypomną sobie i wrócą
do Pana wszystkie krańce ziemi;
i oddadzą Mu pokłon
wszystkie szczepy pogańskie,
bo władza królewska należy do Pana
i On panuje nad narodami.
Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi,
przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują.
A moja dusza będzie żyła dla Niego,
potomstwo moje Jemu będzie służyć,
opowie o Panu pokoleniu przyszłemu,
a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi:
«Pan to uczynił
» (Ps 22, 28-32).

Może przenikać zgrozą obecna kondycja człowieka na ziemi i postawa ludzi wobec Boga. Okrucieństwo, nienawiść i szyderstwo, wynaturzone zwyrodnialstwo i manipulacje genetyczne, a także okropne występowanie przeciwko ludzkiemu życiu sugeruje, że zło zwycięża Miłość Bożą. Wiara jednak podpowiada, iż Bóg jest Panem i Królem. On ma w ręku swoje stworzenie. W zasadzie istnieje tylko to, co Bóg uczynił. Zło jest porażką i ma ograniczony czas działania. Zwycięstwo Boga dokonało się na krzyżu i jest to zwycięstwo definitywne.