Bóg przebywa w naszych sercach i czyni z nich świątynię swej chwały. Mistycy chrześcijańscy, podpowiadają nam, że dar chodzenia w obecności Bożej jest szczególną łaską, możliwą dla każdego Bożego dziecka, tzn. dla tego, kto przyjął sakrament chrztu i zbawienie zaoferowane przez Chrystusa, a wraz z nim Chrystusowy styl życia. Jako osoby ochrzczone w imię Trójcy Świętej zostaliśmy zanurzeni w miłości Bożej i uprzywilejowani do ciągłego przebywania w Jego obecności.

Najbardziej znaną modlitwą chrześcijan jest ta, której nauczył nas Jezus, kiedy poprosili Go o to Jego najbliżsi apostołowie (zob. Łk 11, 1-4). W pierwszym jej zdaniu uwielbiamy Boga, jako naszego Ojca, który jest w niebie. Niebo to miejsce przebywania Boga i Jego wybranych. Stan szczęśliwości i błogosławieństwa, wolny od wpływów zła i przebiegłości szatana. Wiara i świadectwa mistyków pozwalają nam trwać w przekonaniu, że w każdym z nas jest takie niebo, gdzie przebywa Bóg w pełni swej chwały. Możemy adorować Boga w swoim sercu i w sercach innych osób, także w tych, które są dla nas trudne w relacjach.

Bóg w osobie Jezusa z Nazaretu, od którego narodzenia na świecie bierze początek nasza era, wcielił się w ludzką naturę i stał się człowiekiem. Przez śmierć na krzyżu pokonał złego ducha i uwolnił z jego mocy wszystkich ludzi, a także całe stworzenie. Od tego czasu Chrystus przebywa w każdym człowieku, gdyż jest on Jego własnością. Najgłębsze miejsce w ludzkim sercu zarezerwowane jest właśnie dla Chrystusa i jest miejscem świętym, miejscem spotkania tej konkretnej osoby z Bogiem. Można powiedzieć, że jest niebem na ziemi. Święci, którzy mieli łaskę łatwego nawiązywania kontaktu z Bogiem, mówią o przygodzie podróży w głąb swej istoty. Taka wewnętrzna podróż na spotkanie z Bogiem może trwać kilka lat, a może być impulsem jednej minuty. Zależy od ludzkiego pragnienia i determinacji, a także od darmowej łaski Bożej.

Obecność i działanie Boga w naszych sercach jest bardzo dyskretna. Bezgraniczna miłość Jezusa pozostawia nam wszystkim wolność i możliwość wyboru bliskiego kontaktu z Nim lub zachowania dystansu, a nawet dopuszcza stan całkowitego odrzucenia Boga. Ci, którzy zaryzykowali i przyjęli nadprzyrodzoną przyjaźń Jezusa, cieszą się często Jego pomocą, głębszym rozumieniem otaczającej rzeczywistości, znoszeniem z pogodą ducha porażek i trudnych życiowych przeciwności. Odznaczają się wewnętrznych pokojem i posiadają nadzieję wiecznego życia po przejściu przez nieuniknioną – naturalną śmierć ciała.

Święty Arnold Janssen zachęcał swoje duchowe córki i synów do częstego przypominania sobie o Bożej obecności w sercu. Co kwadrans przerywał swoje zajęcia i w formie modlitwy wyznawał z wiarą tą prawdę, iż w swojej głębokiej istocie gości Trójjedynego Boga. Uwielbiał Bożą moc, dziękował za pomoc i prosił o błogosławieństwo dla wszystkiego, czym się zajmował. Prosił o jedność wszystkich chrześcijan i o dar Ducha Świętego dla głosicieli Ewangelii. Zalecał również, aby pozdrawiać się nawzajem słowami: „Niech żyje Trójjedyny Bóg w sercach naszych!” Umieszczał ten krótki, a zarazem pełen mocy teks na początku listów, które pisał.

Przykład tego właśnie Świętego, jak również wielu innych przyjaciół Boga, którzy zostali wyniesieni na ołtarze naszego Kościoła katolickiego, mogą zachęcać nas do częstego pozdrawiania Boga w naszych sercach i dziękowania Mu za wszystkie otrzymywane łaski.