W adhortacji apostolskiej Christus vivit Papież Franciszek pisze o młodości, że „jest darem, który możemy bezużytecznie zmarnować lub przyjąć z wdzięcznością i przeżywać w pełni. Bóg jest sprawcą młodości i działa w każdym młodym człowieku. Młodość jest czasem błogosławionym dla młodego człowieka i błogosławieństwem dla Kościoła i świata. To radość, pieśń nadziei i szczęścia. Docenianie młodości oznacza postrzeganie tego okresu życia jako czasu cennego, a nie jako fazy przejściowej, w której ludzie młodzi czują się popchnięci w dorosłość” (CV 134-135).
Od wyborów i decyzji młodych ludzi zależy przyszłość, historia świata i losy całej ludzkości. W sercach młodzieży drzemie dynamiczna siła wolności, która może być ukierunkowana ku dobru lub ku złu. Młodzieńczych lat nie można byle jak spędzić. Mają one bezcenną wartość. „Młodzi, nie rezygnujcie z tego, co najlepsze w waszej młodości, nie patrzcie na życie z balkonu. Nie mylcie szczęścia z kanapą i nie spędzajcie całego życia przed ekranem. Nie stawajcie się też smutnym widowiskiem porzuconego pojazdu…” (CV 143) – apeluje Papież w dalszych punktach cytowanej adhortacji.Treść tego całego dokumentu wybrzmiewa jak budzik o poranku, który przerywa sen i zachęca do wstania oraz do rozpoczęcia kolejnego dnia z entuzjazmem, z całą pełnią siły witalneji w otwartości dla Boga.
Maryja, Matka Jezusa, Bożego Syna, pozostaje zawsze pięknym wzorem do naśladowania dla młodzieży. W Jej młodzieńczym sercu była troska o przestrzeń, w której mogła usłyszeć głos Boga, był czas i pragnienie pozostawania w dialogu z Bogiem, był zachwyt nad nieogarnioną ludzkimi możliwościami wielkością i kruchością Boga, była wdzięczność i odpowiedzialność za dar życia, była przede wszystkim wolność, miłość i bezinteresowność. Maryja nigdy nie zagubiła kontaktu z Bogiem i z sobą samą. Dlatego mogła wielkodusznie służyć i Bogu, i ludziom. Miała odwagę wierzyć i ufać Bogu.